"Sfera Ognia" cz.2

Rozdział 2
"Sektor 2"
Niebieskie światła, jasno zielone błyski, różowe  puchate chmury. To wszystko zostało zastąpione granatowo- bordowym światłami, zgniło zielonymi błyskami i szarą, gęstą chmurą.
-hmm.. nigdy mi się nie podobało w 2 sektorze ale kayorzy odwalili kawal niezłej roboty. Teraz to ja  tu mogę sobie mieszkać - Kuro prychnął mi przy nodze. - Co jest ? Dalej masz focha za to rzucanie tobą?
-Oczywiście że tak ! Jakbyś ty się czuła jakby tobą ktoś tak rzucił w jakiś jebany czerwony obłoczek.
-Beke bym miała. W końcu nie sądzę by ktokolwiek na tym świecie miał by odwagę mną rzucić. - zachichotałam - Tak w ogóle to dziwny masz tu głos. Jeszcze u ciebie takiego nie słyszałam.
-Powiem tak...lepsze to niż miauczenie i prychanie w sferze ludzi.
-Mi tam pasowało ..... przynajmniej miałam spokój.  Ech...brzmisz teraz jak mały chłopiec.
-Fajnie..- prychnął i odwrócił ode mnie głowę.
-A tak w ogóle - kontynuowałam nie zwracając uwagi na jego obrażoną minę. - Dlaczego nie wrócisz do swojej postaci?
-Ponieważ przez kogoś musiałem tłumic swoje InS  przez ostatni rok. Myślisz że to tak łatwo  je zbudzić. - Zaśmiałam się.
- Ja tam nie mam z tym problemów. - popatrzył na mnie z dołu  z miną  spartanina. Znowu zachichotałam, zajebiście to wyglądało w jego formie kota.
- Za nie długo twoja pycha  będzie przyczyną twojego upadku.
- Ta ..ta..ta - westchnęłam.- pospiesz się z budzeniem bo nie mogę zdzierżyć tej twojej prześlicznej mordy w tej formie.  - westchnęłam jeszcze raz. - a z ciebie taki przystojniaczek w postaci deliry.
- Fajnie tylko że mnie to mało obchodzi. Mi tam nie przeszkadza, już zdążyłem się przez ten rok przyzwyczaić.
-Jak tam chcesz. - pokręciłam tylko głową i ruszyłam w stronę wielkiego czarnego muru.


                                                                     *


Jedna kaczuszka.....druga kaczuszka......trzecia kaczuszka......czwart....
-Dowe ! Panie Dowe !  - nagle ktoś BEZ PUKANIA wbił do mojego pokoju. - Panie Dowe ! -otworzyłem jedno oko i popatrzyłem w bok. Obok mojego łóżka stał  chudy, niski chłopak ze spanikowanym wyrazem twarzy.
-Powiedz mi Ume.
-Nazywam się Sebastian panie Dowe. - powiedział cicho chłopak.
-Powiedz mi Ume - powtórzyłem i otworzyłem drugie oko. -  Co ja powiedziałem o... raz: wchodzeniu do mojego pokoju bez pukania, dwa: w ogóle wchodzeniu do mojego pokoju i trzy: wzywanie mnie w czasie drzemki.
- A..a..le panie Dowe.
-Wyjdź. -mruknąłem tylko i odwróciłem się od niego.
-P...panie Dowe  mamy intruza. - ziewnąłem.
-No to się go pozbądźcie. Niczego was nie nauczyłem?
-A...ale panie Dowe  wszyscy z wyższych klas zostali pokonani. - Otworzyłem oczy i usiadłem.
-Że co ?! -warknąłem. - Nie żyją?
-Z..znaczy się panie Dowe. Nie  wiem jak to się stało, ale przyszedł raport że nie ma żadnych ofiar.  Jednak żołnierze i  uczniowie z klas czwartych  stracili przytomność. G...gdyby to był  inny przypadek   n...napewno bym pana nie budził....Znaczy się. - Nagle ziemia się chwilowo zatrzęsła.
-Co to za skurwiel rozwala mi mój dom i śmie zakłócać mi drzemkę.
-N..nie wiem nie widziałem go.
-Szlak by niech to trafił. - wstałem i  popatrzyłem na chłopaka. - Słuchaj. Karz wszystkim się wycofać.
-T..tak?
-Zajmę się wszystkim osobiście.  -  Podszedłem do obrotowego krzesła zasypanego ubraniami. Powąchawszy pierwsze lepsze moro spodnie założyłem je na siebie. To samo zrobiłem z czarną bokserką.
-A  p...potrzebuje p..pan może  gunsa? - W tym samym czasie kiedy zakładałem swój ulubiony brązowy pas z nożami odwróciłem głowę w stronę chłopaka.
-Słuchaj Ume.
-S...sebastian prze pana.
-Słuchaj Ume - powtórzyłem zakładając skarpetki.
-Powiedz mi jak się nazywam.
-Pan Dowe. - popatrzyłem na niego groźnie.
-Pan Alex Dowe.
-Dobrze a kim jestem.
-Nauczycielem a zarazem trenerem wszystkich klas kayorów.
-Z czego słynę? - zacząłem zawiązywać buty.
-Z napadu który odbył się rok temu w szkole treningowej Nedsów w Sektorze 1. - Wstałem i przed trzaśnięciem drzwiami powiedziałem.
- To Teraz Ume przypomnij sobie historię tego zdarzenia i co się tam stało.
Budynkiem znowu zatrzęsło.
-Cholera jak ja nienawidzę poniedziałków. Zawsze są jakieś problemy- mruknąłem pod nosem a potem wrzasnąłem. -DAAAAAWAĆ MI TEGO SKURWYSYNA CO TO TO SIĘ WŁAMAŁ NA MÓJ TEREN !!. -  Poczułem swoje InS budzące się do życia i podniecone perspektywą walki.
-Nie ładnie tak mówić o młodej damie. - Za sobą usłyszałem  dziewczęcy głos. - Ale czego innego by się można było spodziewać po Kayorskim ścierwie. -śmiech.
-Ei Szar radzę ci uważać. To o nim ci mówiłem.  - odwróciłem się. Przede mną ukazała się dziewczyna max 19 lat z białymi związanymi w kucyk włosami i blizną na policzku.
-Ei eiieieie...co jak co ale laski to ja nie będę bić.  - zaśmiałem się. - Co dziewczynko zgubiłaś się ? - podszedłem do niej i chwyciłem ją w talii. - Zamiast się tak bulwersować możemy wyskoczyć gdzieś na jakieś piwo.  Co prawda nie gustuje w   blondynkach ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek. -  popatrzyłem w jej oczy i nagle  poczułem gorąco na ciele. Jej tęczówki były czarne z  jasno niebieskimi obwódkami a źrenice białe.  Czułem jak nogi się pode mną załamują. Przez moją głowę zaczęły się przesuwać obrazy. Słyszałem   piski kobiet i dzieci, wrzaski mężczyzn i wybuchy..... i płacz. Płacz  małej dziewczynki skulonej przy rogu ściany.  Uczucia jakimi były przepełnione te wizje były tak bolesne że zemdlałem.

                        *
Machnęłam palcem i  ciało chłopaka które opadło pod moimi nogami  odleciało ode mnie i walnęło w ścianę.
-Z...zabiłaś go? - Usłyszałam  głos obok siebie.
-Nie- mruknęłam. - pokazałam mu tylko trochę mojej przeszłości - zaśmiałam się gorzko. - Chociaż po tym jak się zachował chętnie bym to zrobiła.  Po za tym zauważyłam ilość jego InS i jakoś tak.....naszła mnie ochota  zrobić z tego gościa mojego zwierzaka. - podeszłam do biedaka leżącego nieopodal i chwyciłam go za czarną bokserkę. Zabrzęczał metal. Zauważyłam przy jego biodrach brązowy pas z nożami. Obróciłam go na plecy. - No,no,no ale ekwipunek ma niezły.- Schyliłam się.
-Zboczona idiotka.
-Co...? -popatrzyłam  na kuro  nie wiedząc o co chodzi w tym samym czasie  zapinając pas chłopaka na siebie. Kot popatrzył na mnie krzywo i  burknął.
-Już nie ważne. Po za tym  nie możesz go wziąć.
-Dlaczego? - Zapytałam, jednocześnie biorąc nieprzytomnego za czarną bokserkę i zarzucając go sobie na ramię.
-Ten facet to Alex Dowe. Jest trenerem kayorów i jednym z przyczyn upadku dwóch naszych sektorów.
-Oooh... a więc mój piesek troszku narozrabiał? Trudno jakoś się muszą pogodzić z tym że  mr. Alex  będzie od teraz moim pupilem. Po za tym, tak czy siak nie będą mieli nic do gadania skoro to ja będę teraz rządzić. - Usłyszałam mruknięcie koło ucha.
-Uhm..c..co...? - W tym samym momencie gdy przechodziłam przez wyrwę w ścianę niechcący walnęłam jego głową o krawędź a ten znowu zemdlał.
-Ups... sorki Sami.
-Saaaaami !? - Zdziwił się Kuro?
-No...-zachichotałam -  a co brzydkie imię? Po za tym ja go muszę ze sobą wziąć.
-Niby dlaczego to dla ciebie takie ważne?
-Pomijając fakt że jego poziom InS jest w chuj wielkie i mógłby mi  dość dużo problemów narobić będąc po stronie kayorów to... no popatrz na niego....- popatrzyłam na jego cudne pośladki które  znajdowały się przy mojej głowie a z tyłu czułam że jego twarz obija się o moje plecy. - On jest w chuj przystojny a wiesz ty dobrze że do takich mam słabość ....do tego ma bordo włosy z czarnymi końcówkami. No normalnie aż szkoda zostawiać gościa na podłodze.- Nastała cisza.  W końcu po jakichś 10 minutach  Kuro powiedział.
-Myślę że na razie możemy udać się do starszyzny. Od jutra możemy obgadać resztę co i jak.
-Uhm. - mruknęłam -  Sektor 13. - powiedziałam głośno i weszłam w szary obłok.







~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeżeli jeszcze nie przeczytałeś słowniczka Sfery Ognia  to jeszcze raz wytłumaczę o co chodzi. W nim są zawarte pojęcia które mogą się tobie przydać w razie nie zrozumienia do końca fabuły tej książki. Z każdym rozdziałem będę dodawać  nowe słowa. Do tego wszystkiego wystarczy że skomentujesz "Słowniczek" i napiszesz słowo ( lub postać którą chciałbyś bym opisała) którego nie zrozumiałeś, ja po max 3  dniach dodam jego wytłumaczenie.  ;))

1 komentarz:

  1. Kacuuuski! Kocham kacuski! I fantasy. Zapowiada się mega ciekawie! Już nie mogę się doczekać kolejnej części!

    OdpowiedzUsuń